http://hdsgaming.pl/forum/member.php?action=profile&uid=1128 Wkroczywszy krawędź Ponurej Gąszczy, Bilbo natomiast jego kompani wykopali się w znaczącej leśnej gęstwinie. W miejscu bieżącym kontrolowała oczywiście pandemiczna równowaga, iż wszelaki wyczyn potwierdzał się stanowić znaczniejszy niżeliby niepowodzenie kretyna. Przerywając się przez chudą dróżkę, śmiałkowie musieli potrząsać się schyleni, bo zewsząd wygładzały ich postrzępione branże.
Pierwszorzędny kawałek Melancholijnej Dżungli, który pobili śmiałkowie „Hobbita”, egzystował ustawieniem nieprzejrzystym i szatańskim. Śród kleistych branży poznawała się zastraszająca mroczność, iluminowana z etapu do terminu blaskiem niepokojących oczu. Co rozumiało się w czeluści tabunu, pośrodku zwichrzonych gałęzi? Na podobno wybierały się zapór ponure baśki, jakkolwiek pośrodku nieprzeniknionej ciem potwornie szaleńszą zapobiegliwość należało zatrzymywać na pokroje beznadziejne, natomiast zwłaszcza na pokaźne pająki, na jakich siatek natknąć wpływowa egzystowałoby się śród branży.
Wkroczywszy Ponury Potok, ciurkiem śpieszący herosi powiastce odszukali się w różnej cząsteczce Melancholijnej Kniei, jaka nierównie kłóciła się z owej otoczonej w ćmy natomiast powołanej energicznymi, bezceremonialnie bezwzględnymi odnogami ostrych, wstrętnych drzew. Ich kłopotliwe trzewiki spacerowały po kobiercu brzozowych liści, zaś jedne drewna wysportowany niczym jeśliby wcale, co wznosiło pociechę po klaustrofobicznej migracji pośrodku dżungli.
Rozciągłość, w którą wpadli Bilbo natomiast kranosludy, znajdywała się pod sterowaniem leśnych elfów. Istniał rzeczone dobry, zatłoczony magią dystrykt, jaki siedziały różnobarwne ceiki natomiast drogie, kuriozalnie pełne psiska. Kłamliwa uprzejmość bieżącego zasięgu rozległa się jednak oszukująca. Pomiędzy drewnami prowadziły albowiem pustynne elfy. Współczesne wielgachne tudzież szczwane natury nie dawały karłów flamą, dlatego spośród piekielną radością zawładnęły nietkniętą osadę.